KONSULTACJA AJURWEDYJSKA
Według ajurwedy nie ma dwóch takich samych osób. Jesteśmy niepowtarzalni i
każdy na swój sposób jest wyjątkowy. Ajurweda, co prawda, operuje trzema
podstawowymi konstytucjami bioenergetycznymi : VATA, PITTA i KAPHA ,
nazywanymi DOSZAMI ( dosza vata, dosza pitta i dosza kapha ), ale każdy z nas
składa się z kombinacji dwóch, a czasem trzech tych bioenergii ( DOSZ ) w różnych
proporcjach i u każdego inaczej przebiegają zaburzenia poszczególnych energii.
Dodatkowa trudność polega na tym, że zdiagnozowane np. wiosną zaburzenie
konkretnej bioenergii, może u tej samej osoby być zupełnie inne jesienią.
Zaburzenia bioenergii w naszym ciele zależą od tego „jak się prowadzimy” ;-),
czyli, co jemy, pijemy, jak się ruszamy, ile i jak pracujemy, ile odpoczywamy, ile
śpimy, jaki mamy kontakt z bliskimi i pozostałymi ludźmi, ile i czego czytamy,
oglądamy i słuchamy… zależą również od sytuacji zewnętrznej, na którą nie mamy
już wpływu, albo mamy bardzo ograniczony wpływ, na przykład pogoda, aktualna
pora roku, promieniowanie słoneczne, kosmiczne, cieki wodne w miejscu
zamieszkania, promieniowanie elektromagnetyczne sprzętów wokół nas itp.
Dlatego jakiekolwiek zalecenia i działania w ajurwedzie ZAWSZE opierają się o
bieżącą, indywidualną konsultację, bez niej po prostu nie wiemy co przyniesie
szkodę, a co pożytek danej osobie. Popularne wiosenne oczyszczanie nie może
być pełne, jeżeli nie wiemy co oczyszczać i jak to zrobić bezpiecznie, aby nie
spotęgować nierównowagi. Oczyszczanie to nie odchudzanie i nie ma z nim wiele
wspólnego. W oczyszczaniu normalizacja wagi jest skutkiem ubocznym ;-).

OCZYSZCZANIE W DUCHU AJURWEDY
Oczyszczanie organizmu co jakiś czas jest zalecane we wszystkich
kulturach, na wszystkich kontynentach i przez wszystkie systemy
dietetyczne i żywieniowe. Tam, gdzie ich nie ma, sama natura i jej
okresy dobrobytu przeplatane z okresami suszy, zimna, wędrówek
zwierząt i innych zjawisk przyrody, wymuszają czasowe ograniczenia w
spożywaniu pokarmów.
Ajurweda zaleca, aby jeden dzień w tygodniu ograniczyć posiłki, jednak
jeden dzień w miesiącu, a nawet w sezonie, zawsze będzie lepszy
zamiast żadnego ;-).
W zależności od pory roku, dominującej bioenergii i aktualnego stanu
zdrowia, może to być całkowity post – bardzo dobry dla doszy KAPHA,
lub monodieta sokowa, czy warzywna – rewelacyjna dla doszy PITTA,
albo monodieta ryżowa, czy kaszowa – doskonała dla VATY.
Warto zakomunikować naszemu ciału co chcemy zrobić i z jakiego
powodu, w przeciwnym razie może głośno zaprotestować złym
samopoczuciem, zmęczeniem, osłabieniem, a nawet lękami i atakami
paniki. Pierwsza czakra, odpowiedzialna za podtrzymywanie życia i
funkcjonowanie fizyczne może dać zrozumiałą, aczkolwiek niewerbalną
informację „ oooo, chcesz mnie zagłodzić na śmierć ?!” Również nasz
pomysł, aby post sprawił, że będziemy piękni, czarujący i wpasujemy się
w obecnie obowiązujący trend raczej do niej nie przemówi. Jeżeli nie
skomunikujemy się z naszym ciałem i nie zyskamy jego akceptacji na
nasz pomysł istnieje duża szansa, że nie przyniesie on dobrych efektów,
a nawet zaszkodzi.
Starożytne księgi – WEDY – w których spisana jest wiedza o życiu,
zwana AJURWEDĄ, podają, że post przeprowadzony w 11 dniu po
pełni, lub 11 dniu po nowiu – tak zwany post Ecadashi – ma szczególną
moc i przynosi korzyści dla ciała i ducha większe niż podjęty w innych
dniach.
Wiosną szczególnie odczuwamy potrzebę oczyszczenia i pozbycia się
nagromadzonych zimą zapasów. Więcej słońca, dłuższy dzień
zachęcają do aktywności i bardzo sprzyjają podejmowaniu nowych
działań. Naturalnie potrzebujemy poczuć się lżej, zarówno w ciele jak
również w umyśle, emocjach i uczuciach, potrzebujemy zrobić
przestrzeń na nowe :-).
Oczyszczanie w nurcie ajurwedy jest INDYWIDUALNE, bo według niej
jesteśmy niepowtarzalni i nie da rady tej samej wskazówki użyć dla
każdego. Dieta Ewy Dąbrowskiej na przykład jest wspaniała, ale… tylko

dla pitty, natomiast osobę o konstytucji vata mocno zaburzy – będzie
miała wzdęcia i kolki i nie oczyści się z tego, co JEJ najbardziej ciąży i
doskwiera. Podobnie głodówka – cudowna dla kaphy, vatę rozreguluje
jeszcze bardziej i to przede wszystkim na poziome umysłu i emocji –
wzmoże niepokój i lęki.
Ajurweda proponuje zróżnicowane podejście, zależne od tego, która
bioenergia( dosza ) jest zaburzona w tej chwili najmocniej, od stanu na
tu i teraz. Dlatego tak ważne jest poznanie siebie, swoich mocnych i
słabych stron w funkcjonowaniu na co dzień i oczyszczanie doskonale
to umożliwia.
Ajurweda proponuje jasny i przejrzysty schemat oczyszczania, który
znacząco różni się od znanych w zachodnim świecie sposobów
detoksykacji organizmu.
Pierwsza część, najważniejsza, to PRZYGOTOWANIE do oczyszczania.
Polega ono na zewnętrznym i wewnętrznym olejowaniu ciała oraz
parowaniu ciała poprzez rozgrzanie.
OLEJOWANIE ma na celu odklejenie toksyn od ścian komórek,
narządów i organów ciała i umożliwienie ich ewakuacji poprzez kanały w
ciele, jak na przykład przewód pokarmowy, układ wydalniczy, czy pory
skóry. Olej, a w olejowaniu wewnętrznym jest to najczęściej masło
sklarowane, nie tylko odkleja toksyny od ścian komórek, przewodów i
naczyń, ale także powleka je ochronną warstwą, która będzie je chronić
przed uszkodzeniem podczas uwalniania dużej ilości szkodliwych
metabolitów w trakcie oczyszczania. To bardzo ważne, bo nie chcemy
przecież sobie zaszkodzić. Zewnętrzne olejowanie to po prostu seria
olejowych masaży całego ciała z terapią MARMA, która wspomaga
oczyszczanie na głębszych poziomach, także z ciała emocjonalnego i
mentalnego. Tu również olej ma za zadanie ułatwić wydostanie się
toksyn na powierzchnię ciała i bezpieczne ich usunięcie. Oczywiście
rodzaj oleju dobierany jest do aktualnych potrzeb i doszy.
PAROWANIE służy eliminacji toksyn poprzez pory skóry, ale także
podniesieniu tempa przemian poprzez podniesienie temperatury. Ten
sposób jest nam szeroko znany poprzez sanowanie, gorące kąpiele, czy
zioła napotne stosowane wewnętrznie. Stosowane razem z
wewnętrznym i zewnętrznym olejowaniem przynosi doskonałe rezultaty.
Najlepiej jest wykonać olejowy masaż ciała i po nim parowanie, czyli
saunę albo gorącą kąpiel. Do sauny, czy wanny, wchodzimy z olejem na
ciele ;-). Po parowaniu dokładnie myjemy całe ciało i nakładamy
niewielką już ilość oleju w celu natłuszczenia i utrzymania wilgotności
skóry. Ten pierwszy etap może trwać różnie długo, w zależności od
obciążenia ciała złogami, lub, w dzisiejszej rzeczywistości, od naszych

możliwości czasowych. W starożytności trwał nawet kolka miesięcy,
kiedy przybyły do kliniki z daleka pacjent był bardzo chory i to
determinowało delikatne i stopniowe wyprowadzanie toksyn, aby nie
spowodować ogólnego zatrucia organizmu masowym uwolnieniem ich
do kanałów ciała.
Drugim etapem ajurwedyjskiego oczyszczania jest właściwy DETOKS ,
który polega na wykonaniu 5 wielkich zabiegów, nazwanych w
ajurwedzie PAÑCHAKARMĄ.
Decyzja, które zabiegi, ile razy i w jakich odstępach czasu będą
wykonywane u danego pacjenta, podejmowana jest przez lekarza lub
terapeutę ajurwedyjskiego zawsze indywidualnie, w oparciu o
szczegółowy wywiad i wnikliwą obserwację pacjenta, a także zalecenia
są modyfikowane w trakcie oczyszczania, w zależności od reakcji
pacjenta na dane zabiegi. Tu nie ma jednego schematu, ani żadnej
gotowej recepty. Pacjent, który jesienią rewelacyjnie zareagował
powrotem do równowagi po zabiegu przeczyszczania, eliminującym
nadmiar pitty nagromadzonej podczas upalnego lata, wiosną może
potrzebować dodatkowo na przykład terapii wymiotami, jeżeli zimą za
bardzo sobie pofolgował „ kaphowym” menu. Wszystko zależy od wielu
czynników : konstytucji ciała, trybu życia, pory roku i pogody panującej
na zewnątrz, a także od tego co wydarza się w życiu, jak sobie z tym
radzimy i jak potrafimy oczyścić swoje emocje, uczucia i myśli. Bo one
również budują nasze ciało, to subtelne. Podczas całego oczyszczania
topowe znaczenia mają ZIOŁA I DIETA – I mam tu na myśli pożywienie
na talerzu oraz wszystko to, co „wkładamy” do swojego ciała, czyli
właśnie wrażenia subtelne odbierane pięcioma zmysłami, pojawiające
się z tym emocje i uczucia oraz generowane myśli.
W skrócie 5 zabiegów PAÑCHAKARMY to :
nasya – zabieg na zatoki – reguluje bioenergię vata i niespokojny umysł
wymioty – oczyszczają nadmiar kaphy
przeczyszczenie – redukuje nadmiar bioenergii pitta
lewatywa – ułatwia redukcję nadmiaru doszy vata
pijawki ( raktamoksza ) – pomagają w regulacji doszy pitta.
W domowych warunkach zabiegi te są wykonywane zwykle bardzo
delikatnie, są łagodne i zupełnie bezpieczne. Bardzo rzadko wykonuje
się terapię wymiotną, a pijawki dopiero wracają do łask ;-).
Trzecim etapem ajurwedyjskiego oczyszczania jest ODŻYWIENIE
organizmu po detoksykacji. Bardzo ważny proces, teraz w ciele trzeba
odbudować oczyszczone tkanki. Taki proces wychodzenia z
oczyszczania może trwać nawet miesiąc i jest baaardzo przyjemny, bo

stosujemy tutaj różne pyszne i odżywcze substancje i zioła. W dalszym
ciągu staramy się wyeliminować z pożywienia trucizny i wszystkie
substancje szkodliwe, oraz jeść zgodnie z naszą doszą , a dodatkowo
dodatkowo wspomagamy się regenerującymi ziołami, na przykład
mniszkiem lekarskim, pokrzywą, czy młodymi listkami brzozy. Wszystko
dobiera nam indywidualnie do naszych potrzeb a także upodobań,
terapeuta ajurwedy. Pozostaje nam cieszyć się efektami podjętych
działań i wyzwań.
Zapraszam Cię serdecznie na to przeżycie, gdzie pomogę Ci oczyścić
ciało, a emocje, uczucia i myśli, które w trakcie zostaną lepiej
zauważone będą się łatwiej integrować i harmonizować.