DETOKS może być przyjemny ! Oczyszczanie zgodne z zaleceniami ajurwedy jest łagodne dla ciała, sprzyja wyciszeniu umysłu, obserwacji pojawiających się odczuć i emocji. To proces. W zgodzie ze sobą.
Tak to przeżyła pani Agata :
Detox pod opieką Pani Ani to przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa, zadbania na każdym etapie i dopieszczenia. Dwa lata wcześniej robiłam detox, który wspominam nieciekawie dlatego z lekką obawą podchodziłam do tego. Świetne było przygotowanie mnie do detoxu przez panią Anię, otrzymałam kompleksowy materiał, zioła do picie i razem przećwiczyłyśmy wszystkie rytuały. Każdego dnia zdzwaniałysmy się i miałam przestrzeń na podzielenia się tym co zrobiłam i jak się czuję. To co najbardziej doceniam to podążanie Pani Ani za mną, czego może potrzebować mój organizm, a nie trzymanie się schematu detoxu. Polecam każdemu detox z Panią Anią, indywidualne, kompleksowe podejście, anielska cierpliwość i umiejętność słuchania jak również indywidualne patrzenie na człowieka, pozytywna aura sprawiają, że 10 dni detoxu minęły sama nie wiem kiedy. Efekty to poczucie lekkości, energia, spokój w głowie i ciele, spadek wagi, poprawa koloru i napięcia skóry, paznokcie odżyły tak samo jak włosy.Jestem bardzo zadowolona. Pięknie dziękuję Pani Aniu. Ja również dziękuję, bo wszystkie te procesy przeżywam razem z moimi klientami i ogromnie się cieszę z ICH doświadczania samych siebie podczas tego procesu. Dzięki nimposzerzam własne spojrzenie na oczyszczanie . Uwielbiam ajurwedę i jej podejście do życia !
SVEDANA oznacza w ajurwedzie pocenie się. Jest to niezwykle skuteczny sposób na pozbycie się toksyn z ciała. Możemy „wypacać” całe ciało, albo jego fragment. Jeżeli problem dotyczy tylko jakiejś części ciała, to możemy oczyszczać ją poprzez masowanie dobrze rozgrzanym olejem, który oprócz wyprowadzenia toksyn, może działać leczniczo. W zależności od rodzaju i stanu zaburzenia dobieramy rodzaj oleju i jego temperaturę. Na przykład, jeżeli są to stany zapalne, reumatyczne kolana ( jakiś problem z ugięciem się, poddaniem, oddaniem hołdu 😉 ) możemy zastosować masaż ciepłym olejem rycynowym, który zawiera prekursory sterydów i będzie cudownie łagodził miejscowe zapalenie, a nie uszkodzi wątroby i innych narządów.
Praktycznie wszyscy słyszeliśmy o dobroczynnym działaniu sauny, czy to fińskiej, czy parowej. W ajurwedzie jest istotnym elementem oczyszczania – ajurwedyjskiego detoksu, czyli przygotowania do panchakarmy. Rozgrzewa umożliwiając odklejenie się toksyn od ścian komórek i naczyń, rozszerza kanały w ciele usprawniając ich eliminację i znacząco podnosi metabolizm wszystkich tkanek a więc przyspiesza wszystkie te procesy.
Oczyszczanie przez wypacanie można też przeprowadzić za pomocą ziół. Prawie każdy z nas przeżył rozlewającą się po ciele falę gorąca po tym, jak niechcący wziął do ust zbyt dużą ilość papryczki chili, lub czosnku, czy cebuli. Takie działanie możemy świadomie wykorzystać, gdy potrzebujemy się rozgrzać czy wypocić, nie wchodząc do wanny , czy do sauny. Bazylia, goździki, cynamon, kardamon, anyż, imbir to znane już dobrze zioła napotne. Najpopularniejsza, bo rosnąca w naszym klimacie, a więc „znana naszym genom” roślina to lipa. Napar z 1 łyżeczki kwiatów lipy na szklankę wrzącej wody działa wspaniale rozgrzewająco i napotnie. Oczyszczanie przez wypacanie toksyn jest w ajurwedzie jednym z najpopularniejszych zabiegów domowych. Prawie we wszystkich domach w Indiach, jest malutka sauna parowa – taka, w której wystaje tylko głowa, a reszta ciała jest zamknięta w ” parowniku „. W naszych warunkach śmiało możemy ją zastąpić gorącą kąpielą . Aby połączyć pożyteczne z przyjemnym, do wody w wannie możemy wsypać 1-2 kg soli kamiennej. Gdy będzie to sól jodowana – nasz organizm uzupełni zapasy jodu, jeżeli będzie to sól magnezowa – podczas 20 minutowej kąpieli ciało wchłonie potrzebną dawkę magnezu. Zarówno jod jak i magnez, dużo lepiej wchłaniają się przez skórę, niż z przewodu pokarmowego.
W trakcie ajurwedyjskiego oczyszczania, co najmniej tak ważne, jeśli nie ważniejsze od samej diety, są zioła. Zioła znacząco wspomagają oczyszczanie i eliminację toksyn, wspierają odżywienie na poziomie komórki, a co za tym idzie jej metabolizm i zdolność przyswajania. Potrafią też w błyskawiczny sposób oczyścić kanały, np. jelita. Czasem ich działanie jest tak silne, że mogą być stosowane tylko pod nadzorem lekarza lub konsultanta-terapeuty ajurwedyjskiejgo. Zioła, które wspomagają jeden organizm, drugiemu mogą zaszkodzić, bo każdy z nas jest inny, absolutnie niepowtarzalny i unikalny. Niezmiernie ważne jest, aby w doborze ziół zdiagnozować aktualne nadmiary i deficyty poszczególnych bioenergii ( dosz ), bo to co było zaburzone jesienią, na wiosnę może okazać się w doskonałej równowadze, a to co latem super działało, jesienią może całkowicie zasłabnąć. Jesteśmy częścią przyrody i jesteśmy od niej współzależni, warto przyglądać się jej rytmom i zmianom, które w nas powodują. Ogromna wiedza Ajurwedy oparta jest właśnie na obserwacji świata, człowieka i tego, jak wzajemnie na siebie wpływają i oddziałują. Uczy, jak harmonizować owe wpływy.
Czy złości Cię fakt, że nie masz nad czymś kontroli, że nie wiesz do końca, jak przebiegnie proces ? Czy chciałabyś / chciałbyś, znać wszystkie ( WSZYSTKIE ! ) szczegóły tego co Cię czeka ? Z Ajurwedą to niemożliwe. Ajurweda uczy nastawienia się na odbiór sygnałów z ciała i podążanie za jego potrzebami właśnie z tej chwili. Odczucie i reakcja. Teraz. Obserwacja – wnioski – reagowanie na to co się aktualnie wydarza. Oczekiwanie wyimaginowanego przebiegu procesu, czy rezultatu leczenia, tudzież zabiegu, bardzo opóźnia powrót do harmonii, ponieważ ogromnie podnosi VATĘ ( obawy, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem… ), a ta z kolei ” rozdmuchuje PITTĘ, która rodzi złość na nieoczekiwane. Obserwacja siebie i świata i podążanie ( ale także adekwatne reagowanie ) za tym, co się wydarza, to kwintesencja ajurwedyjskiej podejścia do zdrowia i równowagi
Kolejnym ajurwedyjskim sposobem na oczyszczanie poprzez rozgrzewanie / wypacanie/ są STEMPLE. Przygotowuje się je z mieszanek ziół, rozgotowanych nasion ryżu, kaszy lub strączków – znowu – adekwatnie do aktualnych potrzeb. Tu jest pełna swoboda w wyborze substancji, która będzie działać leczniczo. Gotowe stemple moczy się w odpowiednio dobranym ciepłym oleju, lub gorącej wodzie i takie mocno ciepłe przykłada na konkretną część ciała. Ciepło rozszerza naczynia krwionośne i pory skóry, rozluźnia struktury podskórne ułatwiając uwalnianie toksyn z ciała i przenikanie substancji leczniczych ze stempli.
Cudownym, tanim i przyjemnym sposobem na pozbycie się toksyn i przy okazji ruszenie zastojów limfy, dokrwienie i dożywienie skóry, jest automasaż całego ciała, lub jego części. Codziennie, lub na przykład dwa razy w tygodniu. Masujemy ciało ciepłym olejem, dobranym do indywidualnej konstytucji bioenergetycznej, lub konkretnego zaburzenia. Dla doszy VATA najlepszy będzie sezamowy, dla PITTY kokosowy lub słonecznikowy, a dla KAPHY gorczycowy lub kukurydziany.
A oto kolejne podsumowanie oczyszczania z ajurwedą :
Z Kasią poznałyśmy się zaledwie miesiąc temu, na jej pierwszej w życiu konsultacji ajurwedyjskiej. W zdaniu ” byłam już na wszystkich dietach świata.., całe życie jestem na diecie! ” oprócz wyczuwalnej złości była też determinacja, aby w końcu coś zmienić. Prawdziwa PITTA, choć teraz kompletnie przykryta kaphą – ucieszyłam się, bo z determinacją pitty łatwo kaphę okiełznać
i tak opisuje to Kasia :
Aniu jeszcze raz dziękuję za poprowadzenie mnie przez cały proces. Nie wiem który raz próbuję pozbyć się nadwagi a dopiero z Tobą zaczynam widzieć światełko w tunelu. Praca z Tobą to sama przyjemność. Zaczęłyśmy od dogłębnej analizy i ustalenia którą dosza jestem i jak przywrócić moją równowagę. W czasie spotkania Ania zadbała o cudowną atmosferę a po spotkaniu dostałam bardzo szczegółowe podsumowanie ze wskazówkami w którym kierunku zmierzać, aby odzyskać równowagę. Ania pokazała mi wszystkie poranne i wieczorne rytuały , wspólnie przećwiczyłyśmy tez każdy etap. Po tym spotkaniu już wiedziałam, że chcę w to wejść całą sobą i głęboko i tak zapisałam się na detoks. I tu miłe zaskoczenie już na kilka dni przed rozpoczęciem dostałam od Ani szczegółową rozpiskę co w jakich ilościach i jak będzie wyglądał cały proces- tak abym mogła się przygotować jak najlepiej. Dostałam wykaz ziół -które są kluczowe w procesie odchudzania i oczyszczania, dostałam też pełną listę korzystnych dla mnie warzyw i owoców. Na dzień przed rozpoczęciem spotkałyśmy się tym razem on-line aby omówić szczegółowo cały proces. Wystartowałam – zaopatrzona w wiedzę, materiały i zioła rozpoczęłam nową drogę w mojej kuchni. Codziennie rano kuchnię przepełniały zapachy herbatki oczyszczającej i aromatycznego kitcheri. Zapach masła gee miło łączy się z porankiem. Cały proces przebiegał u mnie łagodnie a dzięki codziennej rozmowie z Anią wiedziałam, że idę w dobrym kierunku. To oczyszczanie to początek procesu, który właśnie się rozpoczyna i niczym koło zamachowe rozpędza mój zastany metabolizm. Moja cera promienieje, włosy błyszczą a waga pierwszy raz od lat jest w tendencji spadkowej. Już wiem, że wskazówki Ani wdrażam na dalszą drogę a odzyskane poranki na stałe weszły w mój plan dnia. Aniu bardzo dziękuję i do zobaczenia jesienią. Kasia.
Już wiecie dlaczego uwielbiam AJURWEDĘ ?
Autor Anna Walacik